Po ponad 260 jajkach oraz 50 minutach oczekiwania,aż VisualEditor postanowi się odpalić,oto przed państwem kolejna odsłona cyklu Aha,w którym to informuję was na bieżąco o moich bieżących shiny huntingach,i to na tyle.Poprzednia część,niestety,została usunięta przez nieokreślonego administratora/założyciela/cokolwiek,który nie potrafi nawet poprawnie napisać słowa Pokémon (klawiatura numeryczna się kłania),jednak z chęcią przywrócę ją po zakończeniu pisania tego jakże długiego oraz żmudnego wstępu.Jeśli ktokolwiek to czyta (choć ta wiki to śmieć,więc pewnie nikt),to zaczynamy.
3....
2....
1....
OK,ponad 260 kolejnych jajek później,wciąż nic,a że nie jestem przystosowana do długich huntingów,każdy widok zwykłego Bulbasaura działa mi na nerwy,zaczynam się nawet zastanawiać,czy Masuda method na pewno działa z dwoma Pokémonam (ja przynajmniej nie jestem na tyle leniwa,by zapominać o akcencie nad e) i z GTS'u,czy jeden Pokémon MUSI pochodzić z mojej gry,choć na Snivy'ego zadziałało (14 jajek),no więc próbuję dalej...
Mój nieosiągalny cel
-------------------------------------------------------------->>>>>
Cóż,miał być Rockruff,miał być Salandit,jest Bulbasaur,potem będzie Rockruff,potem Ralts,potem ewentualnie Charmander,jeśli dorwę odpowiedniego partnera na GTS'ie.A potem będę soft resetować jakąś legendę,choć ludzie swoje dostają po kilku tysiącach SR'ów,a że raczej nie jest możliwe zrobienie więcej niż ok.50 soft resetów na godzinę (a ja to już w ogóle,najbardziej leniwy shiny hunter ever),będą to tortury.Ale przecież bazowa szansa na spotkanie dzikiego shiny to praktycznie szansa Masuda methodx2,więc może nie będzie tak tragicznie.